OLD PULTENEY 1990 46% 0,7L

Dlaczego warto kupić whisky Old Pulteney 1990 Vintage?

1. Około 60% destylatów z gorzelni Pulteney przeznaczanych jest do butelkowania jako whisky single malt
2. Debiutowała w 2014 roku
3. Lekko torfowa, głęboka, spójna, pełna owoców, akcentów słodkich (miód), soli morskiej, lekko pikantnych przypraw i delikatnie torfowo-dymnych nut
4. Stworzona z destylatów leżakowanych przez 23 lata w beczkach po Bourbonie i sherry, w których wcześniej starzona była mocno torfowa whisky
5. Nie filtrowana na zimno, butelkowana z podwyższoną mocą alkoholu 46% ABV
6. Edycja limitowana – na świecie tylko 900 butelek!
7. Srebrny medal na International Spirits Challenge w 2014 roku

Torfowa wersja Old Putleney

Old Pulteney 1990 z serii Vintage to limitowany, lekko torfowy dram. Ale wbrew temu, czego można się spodziewać, nie jest zrobiony ze słodu torfowego. Zamiast tego to klasyczna whisky Old Pulteney dojrzewająca w dębowych beczkach po bourbonie i po sherry, które wcześniej zawierały mocno torfowy spirytus. Ciekawe rozwiązanie, które pociągnęło za sobą wiele benefitów dla smaków i aromatów whisky zabutelkowanej z mocą 46% alkoholu.

Od mieszanek do single maltów

Destylarnia Pulteney została założona w 1826 roku w nowo wybudowanym obszarze Pulteneytown w Wick przez Jamesa Hendersona. Po prawie stu latach działalności firma została przejęta nowych właścicieli. Pięć lat później firma Watson's została wchłonięta przez firmę Distillers Company, wcześniej kupioną przez firmę John Dewar & Sons. Te trochę skomplikowane ruchy doprowadziły do tego, że finalnie zakład trafił w ręce Inver House Distillers w 1995 roku. Przez wiele lat słody Pulteney była przeznaczane do szkockich mieszanek, jednak Inver House postanowił zbudować odnoszącą sukcesy markę single malt. Oprócz opracowania szeregu wyrażeń dotyczących wieku, marka wprowadziła wiele specjalnych serii, w tym właśnie kolekcje Vintage. Około 60% produkcji destylarni Pulteney jest zatrzymywane przez Inver House do butelkowania single malt, a z tych 60% zdecydowana większość ląduje w beczkach po bourbonie.

Beczki po torfowej whisky

Old Pulteney 1990 udowadnia, że torfowy słód wcale nie jest niezbędnym składnikiem do osiągnięcia dymnych smaków i aromatów, znamienitych dla whisky torfowej. Marka wykorzystała po prostu beczki po bourbonie i sherry, które jeszcze wcześniej mieściły torfowane słody. I to wystarczyło! Limitowany dram został wydestylowany w 1990 roku w dwóch alembikach, które nie dość, że oczyściły dram, to jeszcze wzmocniły jego moc. Co najmniej 3 lata w dębowych beczkach sprawiły, że whisky nabrała owocowych akcentów, podbitych delikatnymi nutami pieprzu i dymu.

Torf, owoce i słodycz

Ciekawa wariacja na temat oryginalnej postaci Old Pulteney. Liściasta, przybrzeżna strona dobrze komponuje się z delikatnym torfem i owocowym charakterem.

Barwa: jasny bursztyn;

Aromat: lekko zadymiony, słodowy, słodki, akcenty gruszek i jabłka, cytrusy, ciasto i pieprz;

Smak: więcej torfu, oleisty, skórka pomarańczy, miód i jagody;

Finisz: długi, nuty drzewne i przybrzeżne zadymienie;

Degustacja bez kombinowania

Limitowany Old Pulteney 1990, który osiągnął bogatą paletę smaków i aromatów dzięki wspaniałomyślnie opracowanemu sposobowi dojrzewania, najlepiej smakuje bez dodatków. Nie ma co kombinować i starać się ulepszać coś, co i tak jest perfekcyjnie wyważone. Warto dodać jednak odrobinę wody, tak aby nie rozwodnić, a wzmocnić ukryte głębiej nuty.

Statek niesiony przez morskie fale

Zacznijmy od opakowania. Wysoka tuba, w której znajdziemy single malta, emitować ma drewno beczek. Oprócz nazwy trunku, znajdziemy na niej jeszcze złotą rycinę statku. Sama butelka ma klasyczny dla marki i dobrze znany kształt alembiku – ze swoimi wszystkimi profilowaniami i żłobieniami. Tutaj też, gdzieś w tle, znajdziemy statek, unoszący się na spokojnych morskich falach.

Coś dla fanów delikatniej dymności

Wielbiciele marki będą w siódmym niebie, mogąc raczyć się kolejnym niecodziennym, limitowanym wypustem od szkockiej marki. Coś dla wielbicieli delikatnych torfowych nut, gdzie finezyjny dym przeplata się z akcentami owoców i kremowej słodyczy. Świetny do indywidualnej degustacji, kiedy nasze podniebienie będzie w stanie skupić się nawet na najmniejszych niuansach.