Świat whisky od lat flirtuje z winem, a beczki po różnych odmianach winogron coraz częściej stają się elementem dojrzewania lub finiszowania tego szlachetnego trunku. Jednym z ciekawszych kierunków tego eksperymentu jest wykorzystanie beczek po winie Mourvedre – czerwonym, potężnym i pełnym charakteru winie, które nadaje whisky głębię, strukturę i nieco śródziemnomorskiego temperamentu.
Mourvedre (znane też jako Monastrell w Hiszpanii lub Mataro w Australii) to szczep o gęstym, ciemnym soku, dojrzewający w pełnym słońcu regionów takich jak Prowansja, Roussillon czy hiszpańska Jumilla. Wina z tego szczepu są bogate, pikantne i nasycone aromatami dojrzałych owoców – czarnych porzeczek, jeżyn, wiśni, śliwek, z delikatną nutą przypraw, skóry i ziół. Beczki, które wcześniej trzymały takie wino, zachowują jego duszę – gęstą, ciemnoczerwoną, pełną tanin i zmysłowego aromatu.
Wpływ czerwonego wina jest wyraźny – bardziej strukturalny, mniej słodki, ale za to głęboko owocowy i lekko wytrawny. Mourvedre wprowadza do whisky nie tylko kolor – często lekko rubinowy, z miedzianym połyskiem – ale i niezwykły balans pomiędzy słodyczą a ziemistą głębią. To beczki, które potrafią dodać destylatowi nieco dzikości i mocy, zachowując przy tym elegancję i harmonię smaku.
Whisky finiszowana w beczkach po Mourvedre to prawdziwa uczta dla zmysłów. W aromacie dominują nuty dojrzałych owoców: śliwek, czarnej porzeczki, wiśni w czekoladzie, czasem pojawia się nuta skórzana, tytoniowa, a nawet ziołowa – przypominająca rozmaryn czy tymianek. W tle można wyczuć ciepło wanilii, karmelu i dębu, które spajają całość w spójną kompozycję. W smaku taka whisky jest bogata, oleista, często nieco pikantna, z długim, wytrawnym finiszem. Owoce przeplatają się tu z nutami przypraw, gorzkiej czekolady, orzechów i lekkiej goryczki czerwonego wina. To trunek, który nie szuka łatwej słodyczy, ale raczej głębi i charakteru – idealny dla tych, którzy lubią whisky z duszą i odrobiną powagi. Doskonałą jego reprezentacją jest wydanie Bruichladdich Octomore 8.2.
Whisky z tej kategorii najlepiej odkrywać powoli. Warto pozwolić jej „oddychać” kilka minut w kieliszku typu tulipan, zanim przystąpi się do degustacji – w tym czasie aromaty wina i destylatu pięknie się otwierają. Można dodać kroplę wody, by złagodzić taniny i wydobyć więcej owocowych tonów.
To whisky, która doskonale sprawdza się wieczorem – w chłodniejsze dni, przy kominku, w towarzystwie ciemnej czekolady lub dojrzewanych serów. Świetnie komponuje się także z daniami mięsnymi o intensywnym smaku – stekiem, dziczyzną, jagnięciną – oraz z deską wędlin czy suszonych owoców.
Nie jest to trunek „codzienny”, raczej whisky na chwilę refleksji, spotkanie z przyjaciółmi albo celebrację wyjątkowego momentu. Degustowana powoli, w dobrym towarzystwie, pokazuje, jak fascynujące może być połączenie szkockiej precyzji z południowym temperamentem.
Whisky dojrzewająca lub finiszująca w beczkach po winie Mourvedre to kategoria dla koneserów poszukujących czegoś wyjątkowego. W każdej kropli czuć historię wina, które wcześniej gościło w tej beczce – jego aromaty, barwę, charakter i słońce, które w nim dojrzewało.