Dlaczego warto kupić whisky Dalmore Quintet?
- Nazwa destylarni z języka gaelickiego oznacza „Zielona łąka”
- Debiutowała w 2020 roku na rynku Travel Retail; wypuszczono ją w serii trzech whisky (The Trio, The Quartet, The Quintet) inspirowanych inną whisky -Dalmore King Alexander III (starzoną w 6 różnych beczkach)
- Wielowarstwowa, nietuzinkowa, głęboka, moc egzotycznych owoców (ananasy!), do tego syrop klonowy, truskawki, śliwki, jabłka, miód kwiatowy, orzechy, kawa oraz cynamon, mięta, toffi, dym z cygar, stare meble, skóra i odrobina ziemi
- Stworzona z destylatów starzonych w 5 rodzajach beczek: po Moscatelu, małmazji (portugalska Malmsey Madeira), 30-letniej Matusalem sherry, 10-letnim Tawny Porto i bordoskim winie ze szczepu Cabernet Sauvignon
- Butelkowana z mocą alkoholu 44,5% ABV
- Whisky na najbardziej wyjątkowe z wyjątkowych okazje
Richard Paterson zwany również w branży jako „the nose”, czyli po prostu „nos” jest człowiekiem o wielkim autorytecie i jednym z najbardziej doświadczonych w przemyśle alkoholowym. Jego wielka pasja, wiedza i umiejętności, pozwoliły na stworzenie tysięcy doskonałych trunków. Sir Paterson nie ogranicza się jednak tylko do bursztynowego trunku - swoje doświadczenie poszerza na inne gałęzie świata zmysłów, czerpiąc z nich inspiracje i doświadczenie. Do głównych zaliczyć należy pasję do cygar, co udało się przekuć w jedną z edycji oraz wielką miłość do wina. Tej ostatniej wyrazem jest właśnie wspomniana edycja, w której do finiszowania wykorzystano nie trzy, ani nie cztery tylko aż pięć beczek po różnych winach.
Gorzelnia Dalmore to wyjątkowe miejsce, w którym zachowało się wiele z klasycznych wiktoriańskich budynków, zaopatrzonych w spadziste dachy, w kształcie pagody z dawnymi miejscami do słodowania. W tym obszarze, jak w żadnym innym, przenika się tradycja z nowoczesnością, nadal pracują stare alembiki, do których dostawiono kolejne nowe, o delikatnie innych kształtach. Z tego powodu udało się uzyskać dużą różnorodność stylów i charakterów. Te z kolei wypełniając liczne i różnorodne beczki, podnoszą do potęgi potencjał, z jakiego korzystać może master blender, a ostatecznie każdy z nas.
Znając przemysł alkoholi mocnych, jak własną kieszeń sir Paterson zgłębiał jednocześnie świat wina, odwiedzając różne winnice, inspirując się ich smakiem i historią. Dalmore Quintet jest pewnego rodzaju mapą jego podróży, którą wyraża pięć finiszy, które tworzą charakter tej whisky. Pierwsze wino to słodkie południowo-europiejskie wino Moscatel, kolejne przenosi degustujących na oceaniczną wyspę Maderę, gdzie odkryć można kolejną z beczek po winie Malmsey Madeira. Powrót do Europy zaczyna się od beczek z hiszpańskiej bodegi Gonzalez Byass, w których dojrzewa 30-letnie wino sherry Matusalem. W dolinie portugalskiej rzeki Douro, w regionie porto odnaleźć z kolei można beczki wypełnione czerwonym 10-letni słodkim winem. Kres tej wyprawy to francuski region Bordeaux, w którym powstaje doskonale wszystkim znane wytrawne wino ze szczepu cabernet savignon.
Kolor: złocisty bursztyn, przesycony rubinowymi refleksami.
Aromat: to kompozycja tropikalnych owoców o niecodziennej słodyczy i egzotycznej naturze.
Smak: dominuje gęstą, wręcz syropowa słodycz, przypominającą krem polany syropem klonowym.
Finisz: przynosi balansującą i cudownie odświeżającą gorycz i czarną kawę o poranku.
Mnogość, jaką prezentuje ten mariaż, może przyprawić o zawrót głowy, nawet wytrawnego konesera. Próbując zanalizować i wyodrębnić każdy ze składników można przepaść bez reszty, tracąc to, co najważniejsze - a jest nim kompozycja. Dlatego, jeżeli potrzebujesz czegoś odprężającego i niezobowiązującego, spróbuj do szklanki z kośćmi lodu wrzucić kilka ulubionych świeżych przypraw, takich jak imbir czy trawa cytrynowa, wlać odrobinę słodkiego sherry i całość dopełnić miarką Dalmore Quintet. Tak naturalne połączenie, zasługuje na piątkę i na pewno dotrze do każdego z pięciu smaków.
Nie trzeba daleko szukać, aby dostrzec niebiański błękit sztywnego pudełka podkreślanego przez srebrzystą czcionkę i aplikacje. Od góry znak poroża, pod którym widnieje nazwa gorzelni oraz informacja „traveller’s Exclusive”, mówiąca o docelowej grupie klientów podróżujących samolotami. Dolną część opakowania, odgranicza srebrna linia, pod którą znajduje się informacja o nazwie edycji oraz użytych beczkach. Podnosząc relatywnie ciężkie wieko pudełka, ukazuje się błękitna szyjka z logiem poroża, pod którą na karafkowej butelce znajduje się metaliczny symbol, pod którym umieszczono minimalistyczną biało-niebieską etykietę z nazwą gorzelni i jej edycją. Całość bardzo transparentna, elegancka i minimalistyczna.
Nie sposób nie natrafić w tej szkockiej whisky na pierwiastek czy drobny ślad pochodzący z wina - jest ono kluczem dla tej edycji. Można by założyć, że jeśli tak jest, to osoby, które nie do końca lubią wpływ wina w swojej whisky, nie znajdą w tej ekspresji nic dla siebie. Jednak warto zwrócić uwagę, że beczki po winach, stanowią jedynie finisz, co może sugerować, iż całość użytych destylatów dojrzewała jak większość w beczkach po bourbonie, a dopiero ostatnie miesiące spędziły w winnych beczkach. Dadzą one twist do smaku, jednak nie będą imperatywem smakowym - trunek ten to nadal doskonale zbalansowana whisky, w której tle majaczy winna pasja.
Kraj | Szkocja |
---|---|
Rodzaj whisky | Single Malt |
Marka | DALMORE |
Wiek | No age statement |
Zawartość alkoholu | 44.5 |
Pojemność | 0.7L |