25-letni Chivas Regal to powrót do pewnej idei luksusu sprzed epoki marketingowego zadęcia. Oryginalna wersja tego blendu pojawiła się na rynku amerykańskim w 1909 roku – jako pierwsza 25-letnia szkocka whisky eksportowana do USA. To był czas, gdy wiek whisky naprawdę coś znaczył, a blendy stały na piedestale, zanim jeszcze kultura single maltów zyskała status kultu.
Historia Chivas Regal zaczyna się w samym sercu szkockiego Aberdeen, gdzie dwóch braci – James i John Chivas – prowadziło w XIX wieku sklep z luksusowymi towarami. Z czasem zaczęli komponować własne whisky na zamówienie lokalnej elity, mieszając destylaty, które dojrzewały w ich piwnicach. Robili to na długo zanim „blend” stał się pełnoprawnym pojęciem w świecie whisky. Z ich podejścia – stawiania na jakość, spójność smaku i elegancję – narodziła się marka, która w XX wieku zdobyła serca nie tylko Brytyjczyków, ale też klientów na całym świecie.
W blendzie znajdziemy starannie dobrane whisky z gorzelni takich jak Strathisla czy Longmorn – obie znane z produkcji destylatów o bogatym profilu estrowym, świetnie nadających się do długiego leżakowania. Całość dojrzewała przez minimum 25 lat, co oznacza, że nawet składniki „najmłodsze” miały za sobą ćwierć wieku w beczce. Dominują tu beczki po bourbonie z amerykańskiego dębu, choć czuć też obecność sherry – najpewniej refill, bo wszystko jest ułożone, bez przesadnej taniny czy przesycenia słodyczą. To nie jest whisky o „spektakularnym finishu”, tylko o głęboko zakorzenionej harmonii – efekt pracy master blendera z pełną świadomością, co chce osiągnąć.
Nie znajdziecie tu ostrej alkoholowości – smak i aromat budują się w czasie, krok za krokiem.
Barwa: złocista;
Aromat: brzoskwinia, morela, kandyzowana skórka pomarańczowa, warstwy słodkiego drewna, miodu akacjowego, z delikatną domieszką przypraw: cynamonu, odrobiny goździka;
Smak: kremowa, gładka, z delikatnym przejściem od wanilii i toffi w kierunku suszonych owoców i delikatnej orzechowej nuty;
Finisz: subtelnie wytrawny, z echem starego drewna i lekkim muśnięciem kakao;
Butelka tego wydania jest ciężka, dobrze wyważona, w stylistyce premium, ale bez barokowych ozdobników. Korek solidny, etykieta elegancka, a pudełko – wbrew pozorom – równie dobre do wręczenia w prezencie, jak i do przechowywania w barku. Chivas nie musiał tu niczego udowadniać. Wszystko mówi samo za siebie.
Najlepiej pić ją czystą – w klasycznym kieliszku tulipanowym albo w niskim tumblerze, jeśli ktoś ceni sobie bardziej relaksacyjny styl degustacji. Dodatek wody? Może być, ale nie jest konieczny – whisky otwiera się pięknie nawet bez tego. To nie jest trunek do rozcieńczania czy miksowania – to whisky do degustacji bez rozpraszaczy.
25-letni Chivas Regal to whisky dla kogoś, kto nie potrzebuje przekonywać się do blendów. Dla osoby, która wie, że dobry blend to sztuka, a nie kompromis. To wybór dla kogoś, kto nie musi szukać ekstremalnych torfów czy beczek po winie porto, żeby mieć satysfakcję z każdego łyka. Jest spokojna, dojrzała, świadoma siebie. Nie próbuje być czymś, czym nie jest – i właśnie dlatego działa tak dobrze.
Kraj | Szkocja |
---|---|
Rodzaj whisky | Blended |
Producent | Chivas Brothers Distillery |
Marka | CHIVAS REGAL |
Właściciel | Pernod Ricard |
Bottler | oficjalny |
Wiek | 25Y |
Zawartość alkoholu | 40 |
Pojemność | 0.7L |
Dojrzewanie - beczka | dąb amerykański po bourbonie, sherry |
Filtrowanie | filtrowana na zimno |
Barwienie | karmel |