Dlaczego warto kupić whisky Bowmore 10 years old Dark Intense?
- Bowmore to jedna z najstarszych destylarni na Islay (1779 r.), z własną podłogową słodownią.
- Kontynuacja stylu z popularnych „Darkest” i „Enigma”.
- Na palecie ciemne owoce, sherry, torf, karmel, czekolada. Finisz torfowo-dymny z nutą wina.
- Leżakowana w beczkach po sherry i bourbonie – mocna, ale łagodna.
- Barwiona, filtrowana, 40% – klasyczna moc.
- Dla początkujących z torfem.
- Dobra do drinków lub z lodem.
- Brązowy medal IWSC.
- Duża butelka, efektowny design – świetna opcja na prezent z Islay.
- Bowmore leżakuje beczki w magazynie pod poziomem morza.
10-letnia Bowmore Old Dark & Intense to whisky, która idealnie oddaje charakter wyspy Islay – dymna, głęboka i wyrazista, ale jednocześnie świetnie zbalansowana. To whisky, która już w nazwie zdradza swój styl – ciemna i intensywna, dojrzewająca w beczkach po bourbonie i sherry Oloroso, co daje efekt zarówno torfowy, jak i bogaty w nuty suszonych owoców i przypraw. Nie jest to propozycja dla każdego, ale jeśli ktoś lubi, gdy w whisky dzieje się dużo – z pewnością doceni.
Historia destylarni Bowmore sięga 1779 roku, co czyni ją jedną z najstarszych legalnych gorzelni w Szkocji. Leży nad zatoką Loch Indaal w miasteczku Bowmore – stąd też jej nazwa. To miejsce nieprzerwanie od ponad dwóch wieków produkuje whisky w stylu, który dziś uznaje się za klasyczny dla Islay: torfowy, morski, lekko słony, z dymem, ale i odrobiną owocowej elegancji. Bowmore jako jedna z nielicznych destylarni do dziś samodzielnie słoduje część swojego jęczmienia i suszy go nad ogniem torfowym, co przekłada się na autentyczność i jakość finalnego trunku. Od lat należy do koncernu Beam Suntory.
Wersja Dark & Intense dojrzewała przez dziesięć lat w dwóch rodzajach beczek: po bourbonie oraz po sherry Oloroso. To klasyczne połączenie, ale w tej edycji naprawdę dobrze zagrane. Bourbon daje whisky waniliową miękkość, kremowość i delikatne nuty karmelu, natomiast sherry wprowadza ciemniejsze akcenty – suszone śliwki, rodzynki, przyprawy i odrobinę orzechowej głębi. Zaskakująco dobrze łączy się to z dymnym profilem destylarni. Torf nie dominuje, ale jest wyraźny – bardziej jak tło, które trzyma wszystko w ryzach, niż jak główny bohater.
Dymno-owocowa whisky pełna zaskakujących momentów.
Barwa: czerwona;
Aromat: najpierw uderza typowym dymem, ale szybko robi miejsce dla nut ciemnej czekolady, rodzynkek i skóry;
Smak: słodycz daktyli, fig i karmelu miesza się z popiołem, pieprzem i słonym karmelem;
Finisz: średnio długi, dymny, lekko przypalony i z delikatną taniną po sherry – zostaje na języku;
Degustować najlepiej klasycznie – w kieliszku tulipanowym, powoli, bez pośpiechu. Można dać jej chwilę po nalaniu, by się otworzyła. Nie potrzebuje wody – 40% to moc, przy której wszystko jest już poukładane – ale kilka kropli może pomóc wydobyć więcej z beczek po sherry. Świetnie smakuje solo, ale jeśli ktoś chce coś do niej dobrać, to świetnie sprawdzi się kawałek gorzkiej czekolady albo dojrzewany ser z charakterem.
Pod względem wyglądu mamy do czynienia z klasyczną butelką Bowmore – prostą, smukłą, z białą etykietą i miedzianymi, bordowymi i czarnymi akcentami, które sugerują moc, głębię i elegancję. Kartonowe opakowanie utrzymane jest w podobnej tonacji – nieprzekombinowane, czytelne, raczej stonowane niż krzykliwe. Wersja litrowa to dodatkowy atut.
To whisky dla ludzi, którzy znają już trochę świat single maltów i chcą czegoś z wyrazem, ale niekoniecznie ekstremalnego. Świetnie sprawdzi się jako codzienna whisky na zimowe wieczory – coś, co rozgrzeje, ale też zaintryguje. Nada się też na prezent dla kogoś, kto lubi torf, ale ceni też równowagę i słodycz.
Kraj | Szkocja |
---|---|
Rodzaj whisky | Single Malt |
Marka | BOWMORE |
Wiek | 10Y |
Zawartość alkoholu | 40 |
Pojemność | 0.7L |