Popularna destylarnia Lagavulin przedstawia kolejną odsłonę 12-letniego trunku. To już tradycja – każdego roku marka prezentuje nową wersję swojego alkoholu o czasie maturacji trwającym dwanaście lat. Tym razem gorzelnia zapoznaje nas z butelką z 2015 roku o zawartości alkoholu 56,8%. Warto wspomnieć, że pierwsza butelka z tej serii miała premierę w 2002 roku. Alkohol określany jest jako edycja limitowana i jest trzynastym alkoholem ze szczególnej grupy gorzelni położonej na wyspie Islay. To rozgrzewający, mocno torfowy, dymny złoty single mal z obecnymi nutami karmelu, ciastek owsianych.
Destylarnia Lagavulin to niezwykłe miejsce z historią. Oficjalnie funkcjonuje od 1816 roku w miejscu, gdzie wcześniej produkowało się nielegalne alkohole. Pozwolenie na produkcje zdobył miejscowy gorzelnik i rolnik, niejaki John Jonton. Z biegiem lat destylarnia przechodziła z rąk do rąk, później z firmy do firmy, aby wreszcie trafić do jednego z największych na świecie producentów alkoholi – Diageo. Obecnie gorzelnia stanowi miejsce odwiedzin wielu fanów szkockich single maltów, podobnie jak sama wyspa Islay, na której jest położona. Tereny te są uznawane za centrum torfowych trunków. Bliskość morza, źródła krystalicznej wody i torfowe gleby wpływają na późniejsze smaki i aromaty bursztynowych płynów. Nazwa gorzelni wzięła się galickiego Lag A'Mhulin, co oznacza „młyn w małej dolinie”.
Bazę każdej whisky stanowi woda i odpowiedni zacier. Tak też jest w przypadku naszego bohatera, 12-letniej whisky Lagavulin. Dostęp do czystego, krystalicznego źródła wody często determinowało położenie destylarni. To, aby woda była w pełni zdatna do picia jest niezwykle ważne, bierze ona bowiem udział w wielu krokach produkcji trunku. Woda pobudza jęczmień do kiełkowania oraz jest dodawana na etapie zacierania w celu wytworzenia się cukrów.
W przypadku single maltów mamy do czynienia z zacierem słodowym, czyli powstałym w pełni z jęczmienia. Początkowo ziarna są odpowiednio namaczane, co stymuluje je do wzrostu. Później przychodzi pora na suszenie. Od 1974 roku gorzelnia stosuje suszenie torfem, wcześniej natomiast używała standardowej metody suszenia podłogowego. Kiedy jęczmień przestaje być wilgotny, dochodzi do jego zacierania i wytwarzania tak zwanej „mąki”, którą czekają kolejne procesy obróbki. Nie zapominajmy o drożdżach, które również stanowią niezbędny składnik wytworu. Rozkładają one skrobię na cukry proste.
Fermentacja, destylacja i maturacja to kolejne kroki przy produkcji niesamowitej szkockiej whisky. Fermentacja stymuluje drożdże do rozmnażania się, co skutkuje zmianą płynu w alkohol o mocy około 9%. Do tego momentu produkcja whisky jest dość podobna do wytwarzania piwa. Podwójna destylacja to następny krok. Odbywa się ona kolejno w mniejszym i większym miedzianym alembiku. Miedź, z której jest wykonany alembik, ma właściwości usuwające z cieczy szkodliwe metale i inne substancje. Destylacja z grubsza polega na podgrzaniu cieczy do odpowiedniej temperatury i rozdzielenia jej składników. Ostatnim krokiem jest beczkowanie, czyli umieszczanie powstałej mikstury w beczkach. W przypadku 12-letniej whisky Lagavulin wykorzystuje się do tego beczki z dębu amerykańskiego po bourbonie. Dąb zapewnia wartościowe elementy: słodycz, waniliowe nuty, delikatność. Drewno tego typu wspomaga też utlenianie, co eliminuje szorstkość i dubluje owocowe nuty. Cały proces obserwowany jest bacznie przez Master Distillera. To on decyduje, których beczkach użyć na czas maturacji i odpowiada za decyzję o rozpoczęciu butelkowania.
12-letni Lagavulin jest jednocześnie delikatny i mocny. Dzikość morskich nut miesza się ze spokojem i finezją kwiecisto-owocowych akcentów. Finisz zaskakuje złożonością i długością.
Barwa: jasna, kremowo – złota;
Aromat: popiół, palone drewno, oleisty, morskie akcenty jak wodorosty, sól, nuty rybne; nuty owocowe, kwieciste; torf;
Smak: dość tłusty, torfowy, z czasem nabiera słodyczy, wyczuwalne nuty fiołków i pieprzu;
Finisz: długi, wyczuwalna gruszka, skórka z cytryny, torf;
Zakłada się, że single malty, a już w szczególności te mocno torfowe, powinno testować się bez dodatków. Akceptuje się ewentualnie jedną lub dwie krople wody, które mają właściwości poszerzenia gamy wyczuwalnych smaków i aromatów. Specjalną edycję whisky warto konsumować w odpowiedniej szklance: kieliszku do tego typu trunków lub w szklanicy w grubym dnem w typie tumbler. Dopasowane szkło wzmocni wrażenia sensoryczne.
Szkło 12-letniej whisky Lagavulin ma klasyczny, smukły kształt. Szyjka jest długa, a szkło przybrało delikatnie zielonkawy kolor. Pozioma, większa etykieta zawiera dokładny opis trunku, a także informuje o zawartości alkoholu i objętości butelki. Położona wyżej, mniejsza, pionowa etykieta prezentuje wiek alkoholu, jego typ, miejsce pochodzenia i nazwę. Na butelce dojrzeć można wytłoczone „1816”, czyli roku otwarcia gorzelni. Całość prezentuje się niezwykle elegancko, a beżowe i bordowe kolory nadają opakowaniu eleganckiego klimatu. Alkohol idzie w parze z czarnym, ozdobnym pudełkiem.
Propozycja destylarni Lagavulin to pozycja dla znawców i smakoszy szkockich single maltów, a zwłaszcza trunków torfowych. Z pewnością wśród fanów whisky znajdzie się dużo wielbicieli alkoholi z wyspy Islay. Whisky stanowi dobrą opcję prezentową z uwagi na swoją przystępną cenę i elegancką prezentację. Fakt, iż jest to trunek z limitowanej edycji, również powinien ucieszyć wielu degustatorów. Alkohol świetnie sprawdzi się w wielu okazjach: podczas spokojnego wieczoru przy książce, kolacji z przyjaciółmi czy pełnej dogłębnej kontemplacji, samotnej chwili.
Kraj | Szkocja |
---|---|
Rodzaj whisky | Single Malt |
Marka | LAGAVULIN |
Wiek | 12Y |
Zawartość alkoholu | 56.8 |
Pojemność | 0.7L |