Dlaczego warto kupić whisky Glenglassaugh Portsoy?
- Nazwa „Portsoy” pochodzi od pobliskiego miasteczka rybackiego na szkockim wybrzeżu Morza Północnego.
- Wydana w 2023 roku, jako torfowa część nowego core range Glenglassaugh po przejęciu przez koncern Brown-Forman.
- Pełna morskiej torfowości, z wyraźnymi nutami dymu, wodorostów, gorzkiej czekolady i soli morskiej. Finisz intensywny, oleisty, z lekką pikantnością i dymnym tłem.
- To jedna z nielicznych wyraźnie torfowych whisky z Highlands. Dojrzewała w beczkach po bourbonie, sherry i porto.
- Naturalny kolor, niefiltrowana na zimno. Butelkowana z mocą 49,1%.
- Dla fanów torfowych whisky i smaków z nutą morza.
- Doskonała do picia solo, na wieczór przy ognisku.
- Wysoka jakość przy dość przystępnej cenie jak na torfową szkocką single malt.
- Portsoy to jedno z niewielu miasteczek, gdzie nadal ręcznie produkuje się beczki dla szkockich destylarni.
- To najbardziej torfowa whisky w stałej ofercie Glenglassaugh.
Glenglassaugh Portsoy to whisky, która od razu daje znać, że nie jest z tych delikatnych. Ma moc 49,1%, więc jeśli lubisz trunki z pazurem i charakterem, to zdecydowanie coś dla Ciebie. Ta whisky wyróżnia się tym, że pochodzi z destylarni, która przez lata trochę "spała" i dopiero niedawno wróciła na scenę, co nadaje jej surowego, autentycznego klimatu.
Destylarnia Glenglassaugh została założona w 1875 roku na północy Szkocji, niedaleko miasteczka Portsoy, które jest dla niej ważne i stąd nazwa tego wydania. Po wielu latach przerwy, kiedy produkcja była wstrzymana, destylarnia znów się obudziła w 2008 roku i zaczęła robić whisky, które szybko zdobyły fanów. To marka, która łączy w sobie tradycję i trochę nowoczesnego podejścia.
Co do produkcji, whisky dojrzewała głównie w beczkach po bourbonie, ale potem dostała finisz w beczkach po porto i sherry. To właśnie ten ostatni etap nadaje jej ten słodkawy, owocowy charakter, który fajnie się łączy z klasycznymi nutami wanilii i dębu. Whisky butelkowana jest bez filtrowania na zimno i bez żadnych barwników, więc dostajemy coś naturalnego, z prawdziwym charakterem.
To nie jest whisky, którą wypija się od razu – raczej coś, co warto powoli odkrywać.
Barwa: pełne złoto;
Aromat: wiśnie, słodycz i pieprz;
Smak: Przyprawy korzenne, słodycz porto i trochę kwaśnej nuty;
Finisz: długi, korzenny, ale nie za ciężki;
Najlepiej pić ją w kieliszku tulipanowym, który pozwoli wydobyć wszystkie aromaty. Kilka kropli wody może pomóc złagodzić moc i podkreślić ukryte smaki. To whisky, która potrzebuje trochę czasu, żeby się otworzyć, więc warto się z nią trochę pobawić, a nie śpieszyć.
Butelka jest prosta, ale estetyczna – etykieta nawiązuje do nadmorskiego klimatu Portsoy, jest utrzymana w jasnych tonach z cgranatowymi akcentami. Całość wygląda schludnie i z klasą, więc dobrze się prezentuje na półce albo podczas degustacji. Do tego mamy pudełko.
To whisky dla ludzi, którzy nie boją się wyzwań i chcą spróbować czegoś innego niż typowe single malty. Sprawdzi się na wieczór, kiedy masz ochotę na coś mocniejszego i z charakterem, albo na spotkanie z ludźmi, którzy też lubią whisky z pazurem.
Kraj | Szkocja |
---|---|
Rodzaj whisky | Single Malt |
Marka | GLENGLASSAUGH |
Wiek | NAS |
Zawartość alkoholu | 49.1 |
Pojemność | 0.7L |