W poszukiwaniu nowych ścieżek rozwoju i nowych klientów na swoje produkty destylarnia z Kirkwall z regionu Orkady w północnej Szkocji w ramach nowej serii whisky w 2013 roku, wypuściła spod swoich skrzydeł serię The Warrior Series, inspirowaną znakomitymi postaciami z historii o mężnych i odważnych Wikingach z IX, X i XI wieku. Imiennikiem omawianej whisky skał się Ragnvald syn Ulfa, jarl z Västergötland lub Östergötland, żonaty z siostrą króla Olava Tryggvasona. Dokładna historia życia wzmiankowanego żeglarza i wojownika nie jest do końca znana. Do legendy przeszły za to jego słynne łupieskie wyprawy na smukłych wikińskich statkach – drakkarach, na których przemierzał bezkresne morza północy, łupiąc napotkanych kupców, napadając na nadbrzeżne wioski i osady, odkrywając nieznane ziemie. Podczas swoich wypraw Ragnvald zdołał zgromadzić wiele skarbów: klejnotów, złota, drogocennych tkanin i egzotycznych przypraw. Warto wszak pamiętać, że w XI wieku to właśnie przyprawy i korzenie byłby dobrem, które dzisiaj moglibyśmy nazwać luksusowym, mogącymi w znaczący sposób urozmaicić ciężkie życie na smaganej zimnymi wiatrami północy. Wyobraźcie sobie na przykład grzane wino bez garści korzennych przypraw.
Idąc dalej tropem korzennych wypraw mężnego jarla, producenci whisky z Kirkwall zdecydowali o dedykowaniu właśnie tego konkretnego destylatu odważnemu Ragnvaldowi, ze względu na konkretne walory smakowe zamknięte w omawianej butelce. Okazuje się bowiem, że w smaku Highland Park Ragnvald jest bogaty i soczysty, z wyraźnymi, ale zrównoważonymi nutami ciemnej czekolady, kandyzowanej skórki pomarańczowej i orientalnych przypraw, a wszystko to dopełnione jest bogatym wrzosowym dymem torfowym. Brzmi jak napitek godny Wikingów. Olbrzymi wpływ na finalny efekt uzyskany w butelce mają lokalne warunki klimatyczne – smagana zimnymi wiatrami północ, endemiczne wrzosy (używane w gorzelni przy produkcji słodu jęczmiennego), charakterystyczny torf, stosunkowo młody i kruchy, a także krystalicznie czysta woda, wybijająca z głębinowego źródła tuż u stóp budynków destylarni Highland Park.
Do starzenia i leżakowania Ragnvalda używa się w większości dębowych beczek, pochodzących zarówno ze Stanów Zjednoczonych, jak i z Europy. W większości z nich uprzednio leżakował odpowiednio: albo bourbon, albo sherry. Wprawdzie, zgodnie z polityką wielkich światowych producentów whisky – NAS (No Age Statement), zgodnie z którą na wybranych destylatach nie podaje się dokładnego wieku starzenia, jak i składu i wieku wybranych destylatów, w przypadku whisky Ragnvald, przy każdym łyku złocistego trunku, czuć zarówno moc (44,6 ABV), jak i coś, co możemy określić jedynie jako „old schoolowy”, lub „stary” smak. Pomyślcie: wiekowe, wielkie dębowe beczki po bourbonie, przesiąknięte wanilią i słodyczą podobną do krówek smakowe nuty, stara, wyrobiona skóra, delikatny dym i wyschnięty wrzos, suszony przy okazji palenia i przerzucania ręcznie endemicznego, północnego torfu. To wszystko daje nam tylko namiastkę tego, jak dobry i bogaty jest ów Wiking, zamknięty w drewnianej beczce.
Kolor: pełne złoto z zauważalnymi, rdzawymi odcieniami.
Nos: pomarańcza i wanilia, plasterki czerwonego jabłka, brązowy cukier, stary dąb, a także odrobina długowiecznej Sherry.
Smak: kruche, maślane ciastka, migdały i duńskie nuty cytrusowe, charakterystyczne dla lokalnych wypieków. Także starsze sherry, skóra, mielony cynamon i korzenne przyprawy.
Finisz: złożony i trwały, słodko-owocowy z przepływającym kremem waniliowym i podmuchem dymu na końcu. Zrównoważony, bez kwaśnych nut z beczki, idealny.
Trzeba mieć w sobie dużo odwagi i zuchwałości, by używać tak drogiej i bogatej w smaku whisky w miksologii, lecz, do odważnych (Wikingów) świat należy. Do niskiej okrągłej szklanki wrzuć kostkę białego lub brązowego cukru. Dodaj kilka kropli wytrawnej wódki ziołowej np. Angostura Bitter. Za pomocą łyżeczki lub końcówki łyżki barmańskiej rozgnieć nasiąkniętą bitterem kostkę cukru i delikatnie ją ugnieć. Możesz dodać kilka kropli dobrej jakości wody gazowanej. Gdy cukier się rozpuści, a bitter stworzy delikatną, bąbelkową piankę dorzuć do szklanki kilka kostek lodu dobrej jakości. Przemieszaj delikatnie, dookoła szklanki. Dodaj minimum 30 ml Highland Park Ragnvald. Mieszać spokojnie, kolistym ruchem, jakbyś mieszał łyżeczką w szklance herbaty. Po około 30 sekundach dorzuć więcej lodu, a następnie dodaj kolejną porcję whisky (także 30 ml). Jeśli posiadasz jakiś inny bitter, np. czekoladowy, korzenny, pomarańczowy, cynamonowy to jest odpowiedni moment na dodanie kilku kropli. Wymieszaj całość, w miarę potrzeby uzupełniając lód (powinien on finalnie zajmować około ¾ szklanki). Prawie gotowy koktajl należy aromatyzować wyciętą skórką ze świeżej pomarańczy, którą po fakcie można wrzucić do szklanki. Tak stworzony koktajl – twist na klasycznym Old Fashioned można spożyć w towarzystwie kawałka gorzkiej czekolady, im bardziej gorzka, tym lepiej.
Cechą charakterystyczną drakkarów były rzeźby przedstawiające głowy smoków (stąd nazwa klasy tych jednostek) mocowane do dziobnicy podczas wyprawy, najprawdopodobniej w celu odstraszenia bóstw opiekujących się napadanymi miastami. Rzeźby te zdejmowano podczas powrotu, aby nie obrazić własnych "opiekunów". Taka głowa smoka znajduje się także na czarnej jak noc butelce, skrywającej Ragnvalda. Do tego piękna, zdobiona i zamykana drewniana skrzyneczka, z wypalonymi symbolami Wikingów i srebrną nazwą whisky. Klasa.
Niewątpliwie tak, zważywszy zarówno na cenę, prezentację, jak i smak. Nie jest to zapewne produkt tak bardzo charakterystyczny dla destylarni z Kirkwall (lekka torfowość), gdyż jest czymś znacznie większym i bogatszym: odzwierciedleniem dalekomorskich podróży po największe skarby ówczesnego świata, po korzenne przyprawy. Dla konesera historii, whisky i egzotycznych aromatów.
Kraj | Szkocja |
---|---|
Rodzaj whisky | Single Malt |
Marka | HIGHLAND PARK |
Wiek | No age statement |
Zawartość alkoholu | 44.6 |
Pojemność | 0.7L |
Jim Murray | 87.5 |