Dlaczego warto kupić whisky Glenallachie 12 years old Moscatel?
- Gdy Billy Walker przejął Glenallachie w 2017 roku, od razu zaczął eksperymentować z beczkami po winach – jak tu.
- Edycja limitowana z 2022 roku.
- Nuty miodu, moreli, kandyzowanej skórki pomarańczy, marcepan.
- Maturacja w beczkach po słodkim winie Moscatel.
- Naturalna barwa, niefiltrowana, 48% mocy.
- Dla koneserów słodszych finiszów.
- Idealnie smakuje solo.
- Bardzo dobry stosunek ceny do jakości.
- Elegancka, nietuzinkowa, doskonała dla kogoś, kto zna się na temacie.
- Glenallachie produkuje whisky niemal w całości do bottlingu jako single malt – nie na blendy.
12-letnia Glenallachie Moscatel Wood Finish to coś więcej! Od razu czuć, że nie jest to tani chwyt marketingowy, ale efekt dobrze przemyślanej pracy nad beczkami i czasem. Trunek zabutelkowano z mocą 48%, bez filtracji na zimno i bez dodanego koloru – czysta forma, jaką lubią świadomi entuzjaści. To whisky z duszą – łączy w sobie klasyczny charakter Speyside z wyraźnym wpływem słodkiego wina Moscatel, który dodaje całości miękkości, głębi i bardzo przyjemnej deserowej słodyczy.
Glenallachie to destylarnia z nieco burzliwą, ale ciekawą historią. Powstała w 1967 roku, zaprojektowana przez Williama Delme-Evansa – tego samego, który maczał palce w stworzeniu Tullibardine. Przez lata działała raczej w cieniu – produkowała głównie na potrzeby blendów, aż w końcu trafiła w ręce Pernod Ricard.Przełom przyszedł w 2017 roku, kiedy Billy Walker – legenda szkockiej whisky, wcześniej związany z GlenDronach czy BenRiach – przejął stery i razem z nowym zespołem zaczął wyciągać z Glenallachie jej pełny potencjał. Od tego momentu zaczęło się robić naprawdę ciekawie.
Wersja Moscatel to klasyczna 12-letnia whisky, która najpierw dojrzewała w beczkach po bourbonie, a potem dostała finisz w beczkach po winie Moscatel – hiszpańskim, bardzo aromatycznym, słodkim winie robionym ze szczepu muscat. Finisz trwa kilka miesięcy, ale wystarczająco długo, żeby drewno oddało nuty miodu, fig, daktyli i przyjemnych kwiatowo-korzennych akcentów. Destylarnia nie podaje konkretnego czasu finiszowania, ale efekty mówią same za siebie – beczki wyraźnie zostawiły swój ślad, ale nie zdominowały całości.
Słodka, owocowa whisky z akcentami winnej taniny.
Barwa: złoty bursztyn;
Aromat: miód, morele, rodzynki, trochę pomarańczowej marmolady i przypraw jak cynamon czy goździki;
Smak: gładka, oleista, figi, daktyle, słodkie przyprawy, nuty deserowe i odrobina migdałowego marcepanu;
Finisz: ciepły, długi, z miodową nutą, lekką taniną z wina i przyjemnym, rozgrzewającym końcem;
Nie trzeba się spieszyć – ta whisky zyskuje przy dłuższym wietrzeniu. Kilka kropel wody też działa dobrze, choć nie jest to konieczne. Fajnie sprawdzi się w towarzystwie ciasta z bakaliami albo deserów z ciemną czekoladą, ale równie dobrze można ją pić solo – szczególnie wieczorem, na spokojnie.
Butelka wygląda solidnie i elegancko – masywne szkło, prosta forma, wyraźne logo (złocisty napis). Etykieta utrzymana w ciemnych, zielonych barwach co dobrze pasuje do charakteru trunku. Kartonowe opakowanie w podobnym stylu – nic przesadzonego, ale z klasą. To nie jest whisky, która próbuje krzyczeć wyglądem – raczej subtelna i wyważona.
To edycja dla tych, którzy mają już za sobą pierwsze kroki w świecie single maltów i szukają czegoś z charakterem, ale nie chcą od razu wchodzić w torf czy ekstremalne sherry. Moscatel daje coś nowego, coś ciekawego, ale nadal przystępnego. Idealna na prezent, na celebrację ważnego dnia, ale też po prostu – do wieczornego siedzenia z książką. To whisky, która robi wrażenie, ale nie narzuca się.
Kraj | Szkocja |
---|---|
Rodzaj whisky | Single Malt |
Marka | GLENALLACHIE |
Wiek | 12Y |
Zawartość alkoholu | 48 |
Pojemność | 0.7L |