Bruichladdich Cuvee 407 stanowi część serii stworzonej w hołdzie powolnej degustacji i wykorzystaniu dębowych beczek różnego rodzaju. Szkocka destylarnia z Islay wierzy w moc odpowiedniego drewna, czego wyrazem jest single malt dojrzewający w beczkach po sherry Pedro Ximenez, wyprodukowanej z mauretańskiego winogrona. Beczki prosto z Fernando de Castilla Solera były domem dla złocistego dramu, zanim nie osiągnął on pełni smaków i aromatów. Spodziewacie się akcentów cedrowego drewna, kubańskiego tytoniu i skóry. Klasa!
Obecnie, wszystkie wypusty destylarni Bruichladdich, sprzedawane są jako single malty. W asortymencie znajdziemy mocno torfową kolekcję Port Charlotte, jeszcze bardziej wyrazista serię Octomore, ale również pozbawioną dymnego zabarwienia The Laddie. Kolekcja Cuvee to jeszcze bardziej ekskluzywna grupa dramów, opracowanych od początku do końca przez najlepszych specjalistów marki. Gorzelnia przeszła do pełnej produkcji w 2013 roku, niecałe trzy lata po przejęciu zarządzania przez nowych inwestorów z misją przywrócenia gorzelni na tor. A było co ratować! Bruichladdich powstał w 1881 roku i był wówczas najbardziej innowacyjnym zakładem w całym kraju. Gorzelnia do dzisiaj wykorzystuje autentyczny, wiktoriański sprzęt, kreując nim autentyczność marki.
Beczki po sherry Pedro Ximenez to jedne z bardziej lubianych przez gorzelników beczek. Te wykorzystywane przez Bruichalddich pochodzą z Fernando de Castilla Solera, co świadczy o ich wysokiej klasie. Mieściły wcześniej tłustą sherry z mauretańskiego winogrona dojrzewającego w pełnym słońcu Andaluzji. Dębowego beczki odpowiadają za charakter whisky, fundując jej obłędne akcenty skóry i tytoniu. Marka nie zdradza jednak jak długo trwała maturacja. Możemy być jednak pewni, że nie trwało to krócej niż 3 lata. W tym single malcie nie chodzi jednak o wiek...
Bruichladdich Cuvee 407 zachwyca głębokim, rdzawym kolorem. Oszałamia również finezyjnymi przejściami pomiędzy nutami tytoniu, a akcentami dębu.
Barwa: rdzawa;
Aromat: skóra, kubańskie cygaro, akcenty pomarańczy i drewna;
Smak: drewno cedrowe, herbatniki maczane w słonym karmelu, tytoń;
Finisz: intensywny, kremowy i niezwykle długi;
Spójrzcie tylko na barwę tej whisky – rdzawy bursztyn skusi niejednego! Ten wspaniały single malt najlepiej smakuje na czysto. Nie ma sensu zakłócać pełni wrażeń płynących z każdego kolejnego łyka. Żadne dodatki – może z wyjątkiem paru kropli wody – nie będą tutaj konieczne. Przyda się jednak odpowiednie szkło. Może być to zarówno kieliszek do degustacji whisky, jak i klasyczna i obecna prawie w każdym domu szklanka typu tumbler.
Czarna tuba o białych napisach wykonanych prostą czcionką kryje w sobie pękatą butelkę o niedługiej szyjce. Jej szkło jest bezbarwne, a tafla gładka, co pozwala w pełni dojrzeć rdzawą barwę whisky wewnątrz. Na froncie butli znajdziemy informację o zawartości. Marka Bruichladdich znana jest z tego, że podtrzymuje spójny design swoich pozycji. Ich dramy rozpoznacie z daleka.
Wykorzystywanie beczek po sherry to co prawda nic nowego w przemyśle gorzelniczym, jednak uwierzcie nam – te beczki są wyjątkowe. Nie zostały dobrane przypadkowo, a specjalnie wyselekcjonowane. Koniecznością było również ich konkretne pochodzenie. Winogrona z Andaluzji smakują wyjątkowo, a Wy możecie się o tym przekonać testując dram Bruchladdich Cuvee 407.
Kraj | Szkocja |
---|---|
Rodzaj whisky | Single Malt |
Region | Islay |
Producent | Bruichladdich Distillery |
Marka | BRUICHLADDICH |
Właściciel | Rémy Cointreau |
Bottler | oficjalny |
Wiek | NAS |
Zawartość alkoholu | 46 |
Pojemność | 0.7L |
Dojrzewanie - beczka | dąb amerykański po bourbonie, sherry Pedro Ximenez |
Filtrowanie | niefiltrowana na zimno |
Barwienie | niebarwiona |
Opakowanie | Tuba |